Testosteron to doskonale nam znany hormon męski, który jednak występuje zarówno o mężczyzn, jak i u kobiet. Jego zadaniem jest głównie rozwój cech płciowych, jednakże udowodniono naukowo, że zbyt niski, ale i zbyt wysoki poziom testosteronu może siać spustoszenie w naszym organizmie. Głównym „efektem”, który naocznie zaobserwujemy, jest wypadanie włosów. Dlatego też postanowiliśmy się nieco pochylić nad tym problemem i przybliżyć Wam, w jaki sposób testosteron wpływa na nasze włosy oraz jak możemy walczyć z tego rodzaju dolegliwością.
Zacznijmy od podstaw
By zacząć rozwiązywać problemy, warto wiedzieć o nich nieco więcej. Niewiele osób pewnie wie, że w naszym organizmie występuje kilka form testosteronu i nie każda z nich odpowiada za nasze włosy. W ciele mamy bowiem wolny testosteron, który nie ma żadnego powiązania z białkami w organizmie. Jego zadaniem jest połączenie się z receptorami testosteronu i wchłonięcie przez komórki.
Z drugiej strony mamy również dihydrotestosteron – pochodną testosteronu. Wytwarza go enzym nazywany reduktazą i DHEA (występuje częściej u kobiet). To właśnie ten rodzaj testosteronu znajduje się w naszych włosach oraz w skórze. Za jego sprawą mieszki włosowe stają się mniejsze, a włosy zaczynają się przerzedzać, co w konsekwencji często prowadzi do całkowitej ich utraty. Dihydrotestosteron prowadzi również do rozwoju drugorzędowych cech płciowych u mężczyzn – zmiany głosu, powiększania się jąder czy zwiększenia ogólnego owłosienia na ciele.
Za wysoki oraz za niski poziom testosteronu – co wtedy?
Tajemnicą rośnięcia włosów na naszym ciele, w tym oczywiście na głowie są mieszki włosowe, czyli małe pory pod skórą, które zawierają w sobie pasmo włosów. Te z kolei mają swój cykl wzrostu, który trwa od dwóch do pięciu lat. Po tym czasie osiągają fazę spoczynku i wypadają, zostawiając miejsce dla nowych włosów. Problemem następuje jednak wówczas, gdy zbyt wysoki poziom androgenów w organizmie powoduje wzrost wytwarzania dihydrotestosteronu, który wiąże się z określonymi białkami i w znacznym stopniu wpływa na zmniejszenie rozmiarów mieszków włosowych. W efekcie opóźniany jest proces wzrostu nowych pasm włosów, a na naszej głowie dostrzegamy coraz to większe przerzedzanie się ich.
Pamiętajmy jednak, że zbyt niski poziom testosteronu również może być przyczyną wypadania włosów, a co za tym idzie łysienia. Dlaczego? Otóż w rzeczywistości często osoby ze zbyt niskim poziomem testosteronu, mają tyle samo DHT, co osoby ze zbyt wysokim poziomem, co oznacza takie same problemy. Istnieją jeszcze przypadki, gdzie osoby maja taki sam poziom dihydrotestosteronu, ale u jednej z nich mieszki włosowe genetycznie są bardziej wrażliwe na wpływ DHT, a co za tym idzie, są podatniejsze na osłabienie i wypadanie.
Jak sobie poradzić z wypadaniem włosów?
Niestety, typ łysienia androgenowego, czyli tego za sprawą nadmiaru dihydrotestosteronu jest jednym z najczęściej występującym, zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. Również leczenie takiego łysienia nie jest łatwe, jednakże w pierwszej fazie polega ono na podawaniu preparatów, które hamują aktywność enzymu a-reduktazy (to właśnie ten enzym jest odpowiedzialny za przekształcanie testosteronu w DHT). Do grupy leków, które pozytywnie wpływają na zahamowywanie schorzenia możemy zaliczyć:
- Finasteryd,
- Biotynę,
- Witaminy z grupy B,
Jeśli jednak na takie leczenie jest już za późno lub nie przynosi ono zamierzonych rezultatów, to ostatnią deską ratunku jest przeszczep włosów.